czwartek, 4 lipca 2019

Natasza Socha "(Nie)piękność. Ile jest warta Twoja uroda?"


Nasturcja ma dwadzieścia osiem lat i piękne imię, choć sama czuje się kwintesencją brzydoty. W czasach, gdy uroda determinuje wszystko, Nasturcja coraz bardziej zamyka się w sobie. Flirtuje przez Internet z nieznajomymi mężczyznami, uwodząc ich pod maską anonimowości.
Czterdziestopięcioletnia Paulina jest jej całkowitym zaprzeczeniem. Pod każdym względem zdaje się być ideałem piękna, choć nikt nie wie ile ją to kosztuje i jak bardzo czuje się samotna. Jej każdy kolejny związek kończy się katastrofą.
Drogi obu kobiet przecinają się pewnego dnia, by uroda i brzydota mogły się przeniknąć i pomóc sobie wzajemnie.
Co tak naprawdę wyznacza współczesne kanony piękna? Czym jest atrakcyjność? Jak bardzo czujemy się dobrze sami ze sobą? Czy mężczyźni faktycznie szukają kobiet nieskazitelnych?
Niepiękność to skaza czy atut?


Dziś chce wam zaprezentować kolejną powieść Nataszy Sochy, czyli (Nie)piękność. Po przeczytaniu pierwszej książki z serii (NIE) bardzo byłam ciekawa, co tym razem będzie chciała nam zaprezentować autorka. Nie myliłam się i tym razem a czas spędzony przy książce mile wspominam a to, co dostałam mogłam jedynie wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Poznajemy Nasturcję, która ma dwadzieścia osiem lat i uważa się za nie ładną. Ma piękne imię, lecz jej samoocena jest niska a zwłaszcza, kiedy porównuje się do znajomych. Pracuje w domu i unika mężczyzn, lecz jedynie flirtuje z nimi przez portale randkowe. Tylko tam może poczuć się pięknie, kiedy to nikt jej nie widzi a mężczyźni ciągle ją adorują. Paulina ma czterdzieści pięć lat i kiedy los postanawia spleść ich drogi kobieta uważa się za piękną, lecz musi ciągle poprawiać swoje ciało. Zabiegi kosmetyczne, masaże i dieta to tylko część tego, co Paulina postanawia zrobić, aby jej ciało nie straciło blaski, kiedy sama miała niespełna trzydzieści lat. Wszystko jest nie tak Nasturcja nie dba o siebie i o swoje ciało a Paulina dba aż przesadnie. Musimy tylko pamiętać, iż czasu nie cofniemy a sami musimy zaakceptować tacy, jacy jesteśmy.

Po przeczytaniu powieści potrzebowałam paru chwil do zastanowienia się nad tym, co autorka nam zaserwowała i nad własnym życiem. Ja nie uważam się za piękną kobietę, lecz czytając w pewnym momencie czułam jak utożsamiam się z główna bohaterką. To dzięki mojej najważniejszej osobie, jaka wspiera mnie w życiu zaakceptowałam siebie taką, jaka jestem.

Książkę czyta się lekko i przyjemnie a co najważniejsze bardzo szybko. Język i styl jest przyjemny w odbiorze a postacie i cała fabuła są niesamowicie wykreowane. Muszę przyznać, iż nie spodziewałam się takiego zakończenia i teraz w głowie ciągle pojawiają się nurtujące pytania. Z niecierpliwością czekam na kolejną książkę autorki, która z przedrostkiem nie będzie miała swoją premierę już w sierpniu.

„(Nie) piękność. Ile jest warta Twoja uroda?” Jest to powieść, która opowiada nam o losach dwóch kobiet, które nie akceptują swojej urody. I tu pojawia się pytanie, czemu nie akceptujemy samych siebie i próbujemy na siłę zmienić się dla kogoś. To właśnie Autorka w pewien sposób próbuje przekazać nam, co jest ważne w naszym życiu. Powinniśmy, choć na chwilę stanąć i pomyśleć nad własnym życiem teraz.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Edipresse

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)