środa, 10 lipca 2019

Katherine Center "Milion nowych chwil" PRZEDPREMIEROWO


„Milion nowych chwil” to niezapomniana historia miłosna o odnajdywaniu radości nawet w najtrudniejszych okolicznościach.
Margaret Jacobsen ma przed sobą świetlaną przyszłość: narzeczonego, którego uwielbia, wymarzoną pracę i obietnicę doskonałego życia tuż za rogiem. Nagle wszystko, na co tak ciężko pracowała, obraca się wniwecz. Trafia do szpitala, gdzie zmuszona jest stawić czoła świadomości, że nic już nie będzie takie, jak wcześniej. Odnalezienie się w nowej sytuacji jest trudne, a sprawy nie ułatwią skrywane przez lata rodzinne sekrety…
„Milion nowych chwil” to książka, która zrobiła z Katherine Center gwiazdę literatury kobiecej w Stanach Zjednoczonych. To pełna uroku i nadziei romantyczna powieść, która z każdą stroną coraz bardziej rozmiękcza serca czytelników.
Tak prezentuje się nam opis najnowszej powieści Katherine Center, która swoja premierę będzie miała 17 lipca. Są takie książki, od których nie możemy odwrócić wzroku a co mówić odłożyć jej nawet na bok choćby na chwilę. Czy może mieliście kiedyś kaca książkowego, po którym ciężko było wam sięgnąć po jakąkolwiek inną książkę? Ja właśnie tak miałam po przeczytaniu książki, „Milion nowych chwil”. Jest to debiutancka książka autorki, choć mi z początku było mi ciężko uwierzyć po tym, co przeczytałam. Historię polubiłam już od pierwszych stron a książkę można powiedzieć, że pochłonęłam na jednym wydechu. Jeśli jesteście ciekawi, dlaczego to zapraszam na recenzję.

Jest to kolejna wydana książka na rynku wydawniczym, która przykuwa naszą uwagę. Zakochana para nad skrajem jeziora, którzy wydaja się szczęśliwi to takie powieści biorę w ciemno. Może miałam pewne obawy czy to nie będzie taka sama historia, jakich pełno, ale muszę od razu powiedzieć NIE NIE NIE! Autorka od samego początku nie pozwoliła mi się nudzić a fabuła z całą zupełnością zapadnie mi w pamięci a przez moment pozwoliłam sobie na chwilę zapomnienia i żyć życiem bohaterów.

Najciekawszym elementem książki jest kreacja bohaterów. Margaret Jacobsen od dzieciństwa bała się latać samolotem i tak zostało do teraz. Jej życie układa się wspaniałomyślnie po za jednym faktem. Od kilku lat nie ma kontaktu z siostrą. Ma wspaniałego chłopaka, wymarzona pracę i niebawem Chip pewnie oświadczy się dziewczynie. Co można więcej chcieć od życia? Maggie nie przypuszczała, że coś, co bała się od najmłodszych lat może przeistoczyć się w jej największy koszmar na jawie. W walentynki Chip postanawia zrobić niespodziankę i zabiera dziewczynę na lot małą cessną. Tam oświadczył się dziewczynie, lecz w czasie drogi powrotnej pojawiła się burza i doszło do tragedii. Chip wyszedł z tego cało, ale Margaret doznała poważnych obrażeń. Rodzice wspierają dziewczynę, lecz przy jej boku brakuje tylko jej idealnego narzeczonego.

Kiedy dostałam książkę do recenzji nie mogłam się doczekać, kiedy zacznę ją czytać, ale kiedy zaczęłam to już nie mogłam przestać. Genialna fabuła, która od samego początku porywa czytelnika i nie pozwala, choć na chwilę odłożyć książki. Ogromnie się cieszę, że Katherine Center swoją powieścią potrafiła mnie zaskoczyć gdyż wielokrotnie nie spodziewałam się takiego zakończenia a muszę przyznać, że naprawdę mnie zaskoczyło. Jest to powieść pełna emocji, wzruszająca, ale i także pozwalająca czytelnikowi czytać z zapartym tchem. Jestem bardzo zachwycona powieścią autorki i muszę przyznać, że przeczytam wszystko, co tylko wyjdzie z pióra autorki a wielu z Was jestem pewna, że pokocha jej twórczość.

Autorka w ciekawy sposób podtrzymuje akcję książki, aby czytelnik nie mógł się nudzić a barwne obrazy i żywe dialogi a także realistyczne postacie jak również umiejętnie podtrzymuje napięcie. Najbardziej podobało mi się zakończenie, przy którym uroniłam kilka łez ze szczęścia.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)