Emily wkracza w dorosłe życie, dostaje pierwszą pracę i do pełni szczęścia brakuje jej tylko rycerza w lśniącej zbroi.
Przeglądając nowości Wydawnictwa Akurat natknęłam się na
powieść „Gorąca oferta” Charlotte Mils. Jest to debiutancka powieść autorki,
więc postanowiłam, że w wolnym czasie będę musiała przeczytać. Lecz kiedy
nastąpiła premiera drugiej części wiedziałam, że będę musiała wygospodarować
kilka godzin wolnego, aby poznać historię Emily i Marcusa.
Autorka postanowiła nam przekazać w nasze ręce historię,
która z pozoru wydawała się banalna a zarazem miała w sobie to coś. Z początku,
kiedy zaczęłam czytać zaintrygowała mnie to, co autorka napisała. Wszystko było
by naprawdę dobrze gdyby nie kilka szczegółów a zwłaszcza główna bohaterka,
która na każdym kroku irytowała mnie swoją postawą. Emily wydawała mi się taką
cichą szarą myszką, lecz jak się później okazuje wcale taka nie jest. Sama nie wie,
czego chce zwłaszcza względem Marcusa. A jej niby przyjaźń z Jeffem była dla
mnie okropna. Niby kocha Marcusa a jednak pcha się w ramiona innego.
Marcus to mężczyzna, który od początku wiedział, co chce i
szedł po to. Jego postać przykuła moja uwagę i bardzo go polubiłam. Choć ma
swoje wady i sekrety, którymi nie chce się dzielić.
Książka jest napisana prostym
językiem, co za tym idzie bardzo szybo się czytało. Oczywiście muszę jeszcze
wspomnieć o okładce książki, która przykuwa wzrok czytelnika. Nie zostaje mi w
tym momencie nic innego, aby zachęcić was do sięgnięcia po daną pozycję samemu się
przekonać.
„Gorąca oferta” jest to lekka opowieść, która może nie wzbudziła we mnie och, ach i miliony łez. Wiele rzeczy w postępowaniu autorki było irytujące, lecz zakończenie powieści to było jak bomba rzucona na nas. Dlatego już zabieram się za czytanie drugiej części i może tu autorka wyjaśni mi kilka kwestii?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz