sobota, 1 maja 2021

Vi Keeland, Penelope Ward "Najpiękniejsza pamiątka"


Od początku wszystko szło nie tak. Zerwane zaręczyny tuż przed samym ślubem. Samotna wycieczka zamiast podróży poślubnej. Fatalna pogoda, odwołane loty, a w perspektywie koczowanie w lobby hotelu zamiast oczekiwania na koniec śnieżycy w cywilizowanych warunkach. To wtedy nieoczekiwanie zaczęła się historia rodzeństwa Madeline i Milo Hookerów, choć oboje nazywali się zupełnie inaczej i wcale nie byli bratem i siostrą.

Śnieżyca minęła, loty przywrócono, a Madeline i Milo nie potrafili się rozstać. Stali się sobie bliscy. Przez kilka cudownych dni byli nierozłączni. Nie poznali swoich prawdziwych imion, choć zdradzili sobie najpilniej skrywane sekrety. Zwiedzali razem różne miejsca i zbierali pamiątki. A gdy wreszcie przyszedł czas rozstania, obiecali sobie, że spotkają się znów, za trzy miesiące w Nowym Orleanie. Wtedy będą już wiedzieć, czy są na siebie gotowi.

Powrót do domu przyniósł dziewczynie nowe rozterki i kolejne znaki zapytania. Od chwili pożegnania wiedziała, że będzie tęsknić za pięknym nieznajomym. Serce mówiło jej, że są dla siebie stworzeni i mogą zbudować cudowny związek. Rzeczywistość jednak okazała się zupełnie inna od marzeń o bajkowej miłości. Madeline — a właściwie już Hazel — zaczęła sobie zadawać pytania, czy w jej przyszłości jest w ogóle miejsce dla mężczyzny i czy ma jeszcze szansę na prawdziwe, szczere uczucie.

Ogarnęło ją zwątpienie, a miesiące powoli upływały...

Czy wspomnienia mogą zastąpić prawdziwą miłość?

Kiedy tylko dowiedziałam się o informacji wydania książki „Najpiękniejsza pamiątka” bardzo się ucieszyłam a tym bardziej, że napisał ją zgrany duet. Choć książki często pisane schematycznie to i tak bardzo uwielbiam usiąść w wygodnym fotelu i pochłonąć bez reszty opowieść.

Poznajemy Hazel i Matteo, choć może powinnam ich przedstawić, jako Maddie i Milo Hooker. Ta historia jest nieźle zakręcona zarazem przezabawna. Główni bohaterowie poznają się w nietypowy sposób przedstawiając się w hotelu za kogoś innego. Sytuacja zmusza ich do tego a zwłaszcza spryt gdyż tak to noc musieliby spędzić w loby hotelu. Po spędzonym czasie w barze oboje nie mogą się rozstać i postanawiają spędzić ze sobą a czas i iść tam gdzie wiatr ich poniesie. Najciekawszym elementem tej historii jest to, że nie znają swoich imion a innym przedstawiają się, jako rodzeństwo. Kiedy czas mija i trzeba wracać do rzeczywistości wpadają na pewien pomysł. 

Czy postanowią się spotkać za dziewięćdziesiąt dni?

A może każde z nich pójdzie swoją drogą?

Czy wróżka pomogła im podjąć im właściwą decyzję?

Tych dwoje pokochałam od samego początku a zwłaszcza niektóre fakty, jakie wychodzą na światło dzienne i jak sobie z tym wszystkim radzą. Podoba mi się również styl i język, jakim jest napisana książka, co bardzo szybko się czyta. 

Autorki książki są niesamowite w wymyślaniu i pisaniu przeróżnych historii. Każda książka jest jak rosyjska ruletka, bo nigdy nie wiesz, na co trafisz. Poprzednie wydane książki były dla nie niesamowite, po których ciężko było mi dojść do siebie. Lecz ta książka „Najpiękniejsza pamiątka” pobija każdą inna, jaką do tej pory czytałam.

„Najpiękniejsza pamiątka” jest to jedna z nielicznych książek gdzie będzie stała na honorowym miejscu w mojej bibliotece. Historia zapada w pamięci i mogę z czystym sumieniem polecić każdemu. Jeśli szukasz książki dla siebie lub koleżanki, która lubi czytać romanse to ta lektura jest dla Was. A jeśli już czytaliście książki Vi Keeland i Penelope Ward to wiecie, czego możecie się po tej powieści. Serdecznie polecam:)

Za możliwośc przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Editio Red.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując post wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych, które odbywa się na podstawie zgody użytkownika na przetwarzanie danych osobowych (art. 6 ust. 1 lit a RODO z dn. 25.05.2018)